wtorek, 13 stycznia 2015

Kotkot

Pada, cały dzisiejszy dzień. A jak nie pada to wieje, aż ludzie z rowerów spadają. Nawet na spacer się nie chce iść w taką pogodę. Ale miałyśmy dzisiaj, ku uciesze Zosi, gościa. Odwiedził nas kotkot.


Przyszedł w trakcie robienia gulaszu, wyczuł sprawe;P Siadł pod oknem kuchennym i miałczał. Ucieszona Zosia wyniosła mu skrawki mięsa i mleko do picia. 


Od tamtej pory kot siedzi grzecznie na parapecie, albo na krześle w ogródku i czeka na kolejną porcję pyszności. Może stanie się naszym zwierzątkiem przydomowym?


4 komentarze:

  1. Kotecek się rozbestwił, po kulkach mięsnych i rybiej skórce nawet nie spojrzał na zalewajkę, pyszną polską zupę.

    OdpowiedzUsuń
  2. dlaczego te koty tak ciągną do emigrantów ? :D
    :D kot sąsiadki to dla Jasia hit! wczoraj poszedł do niej do mieszkania nawet nie oglądając się za siebie , gdzie są rodzicie :)

    OdpowiedzUsuń