poniedziałek, 31 sierpnia 2015

Last month

Jako, że już 31 dzień sierpnia czas na małe podsumowanie miesiąca. 
Sierpień rozpieścił nas letnią, przyjemną pogodą. Mieliśmy dzięki temu możliwość jeździć nad morze, nad rzeczkę i ogólnie wakacyjnie spędzać weekendy. 
Oczywiście, jak to w Holandii, piękne, słoneczne dni przeplatały się z pochmurnymi i deszczowymi. Ale na taki czas też zawsze znajdujemy ciekawe zajęcia:)



Plażowanie.
Mały plażowy znajomy.
Na pikniku.


























Zabawy w czasie brzydkiej pogody: tu malowanie rączkami. Skończyło się malowaniem nóżkami;)






















































A teraz czas na wakacje w Polsce!:)

piątek, 28 sierpnia 2015

Wielkie pożary w Delft

Kilkakrotnie już wspominałam, przy okazji innych wpisów, o wielkim pożarze jaki miał miejsce w Delft. Było to 3-go maja 1536 roku. Najprawdopodobniejszą przyczyną tragedii było uderzenie pioruna w wieżę Nowego Kościoła. Spłonęła wówczas znaczna część północnej części miasta. Poniższa mapka przedstawia skalę zniszczeń, jasnym kolorem zaznaczony jest obszar objęty pożarem.


źródło: http://www.delft.nl/delften/Tourists/History_of_Delft/History_of_Delft

Uszkodzeniu uległ wówczas między innymi Stary Kościół, spłonęły Koornbeurs i Meisjeshuis oraz około 2 300 prywatnych domów.1) 

     Kolejny wielki pożar miał miejsce ponad sto lat później. W 1654 roku wybuchł magazyn prochu strzelniczego, który znajdował się w dawnym klasztorze Klarysek (okolice Paardenmarkt). Był to centralny magazyn amunicji w Holandii, znajdowało się w nim wówczas ok. 80 tysięcy funtów prochu (ok. 37 tysięcy kg). Wybuch zmiótł z powierzchni ziemi ponad 200 domów, kolejnych 300 zostało zniszczonych. W pożarze tym zginął malarz Carel Fabritius, był on uczniem Rembranta, swoją twórczością wywarł duży wpływ na Vermeera i innych delftyckich artystów.2)


Carel Fabritius "Autoportret" (https://pl.wikipedia.org/wiki/Carel_Fabritius)

Carel Fabritius "Widok Delft" (https://en.wikipedia.org/wiki/File:FabritiusViewOfDelft.jpg)





















W 1660 roku wybudowano nowy magazyn z prochem strzelniczym, ale tym razem umieszczono go ponad milę poza centrum miasta.1)  W roku 1845 na miejscu dawnego magazynu powstały koszary Artylerii Konnej.3) Obecnie budynki artylerii są remontowane i przeprowadzane są w nich prace renowacyjne.




"Uważaj, ufając Bogu". Herb znajdujący się nad wejściem do koszar.



   
     Na zakończenie mała ciekawostka dotycząca tubylców. W sierpniu w Delft odbywa się wiele imprez integracyjnych dla studentów, którzy zaczynają studia na Uniwersytecie (tutaj rok akademicki zaczyna się we wrześniu). Młodzi ludzie chodzą grupkami, imprezują, koncertują i poznają miasto. I mają różne dziwne tradycje inicjacyjne. Wczoraj poznałam jedną z nich. "Pierwszaki" chodzą trójkami po domach i zbierają od mieszkańców fanty. Polega to na tym, że na początek dostają od starszych studentów małą, niewiele wartą rzecz np. jajko, ich zadaniem jest zamiana tej rzeczy na jakieś inne, bardziej wartościowe. Zebrane w ten sposób rzeczy dalej wymieniają na podarki, które oferują im mieszkańcy miasta. Mają na zabawę jeden dzień, pod koniec wracają ze swoimi trofeami, które powinny być wartościowsze od "jajka" z którym zaczynali. Z tego co widziałam ludzie najchętniej oddają im krawaty. Trójka, która zapukała do naszych drzwi proponowała mi wymianę starych butów i równie starej chusty pod szyję;) Niestety, zaaferowana całą sytuacją nie wpadłam na pomysł, żeby dać im figurkę machającego papieża, którego Michał uratował kiedyś od śmietnikowego losu. ;)


1) http://www.delft.nl/delften/Tourists/History_of_Delft/History_of_Delft
2) Vermeer and the Delft school, Walter Liedtke, The Metropolitan Museum of Art
3) https://nl.wikipedia.org/wiki/Artilleriekazerne_(Delft)

niedziela, 16 sierpnia 2015

Meisjeshuis

Meisjeshuis, budynek znajdujący się na Oude Delft 116, zbudowany został w stylu Ludwika XV w 1769 roku. Pełnił on początkowo rolę sierocińca dla dziewcząt.




Trafiały do niego dziewczynki w wieku od 6 do 10 lat. Uczono je czytania, pisania, arytmetyki, a także przygotowywano do różnych zawodów, takich jak: pokojówka, szwaczka czy niania. Wszystkie dziewczęta ubierały się w czarne suknie z białym fartuchem i chustką na głowie.1)






W XX wieku dom utracił swoją funkcję, obecie mieści się w nim restauracja organizująca wesela i inne przyjęcia, siedziba Societeit Het Meisjeshuis - klubu mieszkańców miasta, który organizuje wieczorki edukacyjne, imprezy kulturalne i rozrywkowe2) oraz Zuid - Hollands Landschap, organizacja zajmująca się ochroną przyrody na południowych terenach Holandii.




Na zakończenie piękny kwiat passiflory i specjalny bonus dla Madzi C. ;)







1) https://nl.wikipedia.org/wiki/Meisjeshuis
2) http://www.societeithetmeisjeshuis.nl/

środa, 12 sierpnia 2015

Może morze?

Lato w pełni, najlepszy czas, aby wybrać się nad morze. Tym razem pojechaliśmy na rowerach. Po ponad 15 kilometrach dotarliśmy na plażę w Kijkduin (część Hagi). 




Słońca nie było za wiele, w większości niebo zasłane było chmurami, ale było dzięki temu przyjemnie i nie za gorąco. 





Zosi najbardziej podobał się słony smak wody, wbieganie w fale, szukanie muszelek i oczywiście kopanie dziur na plaży w poszukiwaiu wody:) 



"Serio Tato? Mówisz, że stamtąd wyszłam..."  ;P








Zaskoczyła nas spora ilość Polaków wokół, kiedy rozłożyliśmy koc okazało się, że i z lewej i z prawej strony sąsiadujemy z naszymi rodakami.

piątek, 7 sierpnia 2015

Wiatrak - De Roos

Jak przystało na holenderskie miasto - i Delft może poszczycić się swoim wiatrakiem. De Roos znajduje się na Phoenixstraat 112. Jest to jedyny wiatrak jaki pozostał z 18 stojących niegdyś na wałach Delft.1) Do końca roku 2009 był on działającym młynem.




Pierwsze wzmianki o młynie przy Phoenixstraat pochodzą z 1352 roku, wówczas stał w tamtym miejscu młyn Gasthuismollen. Dokładna data powstania obecnego młyna nie jest znana, ale na pewno powstał on przed 1727 rokiem.


Wysłużony kamień młyński.






De Roos można zwiedzać, na jego poddaszu znajduje się stała ekspozycja "Delftse windmolens" (wiatraki Delft), a na dole siedzibę ma sklep ze zdrową żywnością Kistje vol Smaak!.2)







1) http://www.delftsemolen.nl/index.php/molen
2) https://nl.wikipedia.org/wiki/De_Roos_(Delft)

poniedziałek, 3 sierpnia 2015

Weekendowe plażowanie

Miniony weekend był prawdziwie wakacyjny. Korzystając z pięknej pogody wybraliśmy się w niedzielę na plac zabaw ze sztuczną rzeczką i plażą. Atrakcji dla Zosi tam co nie miara, zjeżdzalnie, huśtawki, woda, piach, raj dla dzieci:) Morze jak na razie musiało poczekać.
Fajne jest to, że w Holandii dużo jest takich miejsc, kąpielisk czy placów zabaw, są one zadbane, z wodą sprawdzaną pod względem zanieczyszczeń i obecności bakterii oraz dostępne za darmo. Podatnik ma przynajmniej świadomość na co (między innymi) przeznaczane są jego pieniądze.







Dumnie przechadzający się wśród plażowiczów paw. Szukał resztek jedzenia.






W drodze do domu udało nam się zobaczyć przepływające kanałem kolorowe łodzie. Przez trzy dni weekendu odbywała się bowiem impreza o nazwie Varend Corso. Od 31 lipca do 2 sierpnia, trzema trasami, przez kanały płynęły ozdobione kwiatami, owocami i warzywami łodzie. Każdego roku obowiązuje inna tematyka przyozdabiania pojazdów, w tym roku temat brzmiał:  Pluk de dag - chwytaj dzień. Widownia zebrana wzdłóż trasy może głosować na najładniej ozdobiony statek.