poniedziałek, 11 stycznia 2016

Last month

Z lekkim poślizgiem, ale jesteśmy z powrotem:) Grudzień jak to grudzień, minął strasznie szybko, przygotowania do Świąt, a potem same Święta śmignęły nawet nie wiem kiedy. Jeszcze przed samym wylotem do Holandii zdążyliśmy doświadczyć w Polsce siarczystych mrozów (-20 stopni), a Delft przywitało nas tradycyjnie: deszczem i temperaturą w okolicach 7 stopni. Biedni Holendrzy, którzy nie mają za wiele okazji do cieszenia się śniegiem wspomagają się w taki oto sposób:




A teraz kilka zdjęć z grudnia :)




Pierwsza z trzech "imprez" urodzinowych Zosi:)



I trochę wspomnień z Polski:








Z wyjazdu w góry.

Ostatnie dni w Polsce, wreszcie śnieg!!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz