czwartek, 19 listopada 2015

Roboty drogowe lubią się powtarzać

Mamy szczęście do robót drogowych... Pamiętacie jak mieszkaliśmy na Vaderlandstraat w Belgii i skarżyłam się na hałas robót drogowych? Wymieniali wówczas nawierzchnię na całej ulicy. Młoty pneumatyczne, ubijarki do ziemi, koparki i spychacze towarzyszyły nam przez większą część dnia, przez kilkanaście tygodni.


Vaderlandstraat, marzec 2011.


Teraz, kiedy mieszkamy sobie na Vrouwjuttenland w Holandii także towarzyszą nam roboty drogowe. Panowie robotnicy wymieniają rury od gazu i wody zaraz za ścianą naszego mieszkania.


Vrouwjuttenland, listopad 2015.


"Ależ mnie męczą te spacery z mamą."


Ciekawe, czy jeśli w przyszłości znowu będziemy mieszkali w jakimś innym miejscu na świecie to też będą remontować naszą ulicę...? ;)

2 komentarze: