poniedziałek, 12 stycznia 2015

Na południe

W niedzielne przedpołudnie, zachęceni blaskiem słońca wyłaniającego się zza chmur, ruszyliśmy na południe Delft. Już 5 minut drogi od naszego mieszkania zaczął się zupełnie inny krajobraz, bardziej industrialny i brzydki. Okazało się również, że pogoda bywa zdradliwa, wiało strasznie i było super nieprzyjemnie. Południe miasta to połączenie biurowców, bloków mieszkalnych i dziwnych malutkich, szeregowych domków. Zdecydowanie ta część Delft wygląda na biedniejszą. Znaleźliśmy sporo tureckich sklepów, w jednym z nich zaopatrzyliśmy się w zapas herbaty:) Najciekawsze elementy krajobrazu uwieczniliśmy na zdjęciach.




Poza tym widzieliśmy "żyletkowy" krzew i ogrodzenie zrobione z ogromnej ilości muszelek.



Zosia bardzo chciała sama biegać i spacerować, ale niestety wiatr co jakis czas ją pokonywał, w końcu się poddała i siadła do wózka.



Na zakończenie zdjęcie naszego tymczasowego mieszkania, a właściwie domu, ale o tym więcej w kolejnym poście:)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz